Coraz większa ilość firm decyduje się na włączenie klientów w proces budowania swojej marki i wprowadzania nowych produktów na rynek. Takie rozwiązania z punktu widzenia marketera są nie tylko skuteczniejsze niż jednostronna komunikacja, ale również przynoszą więcej korzyści klientowi.
Za sprawą bardzo szybko rosnącej popularności mediów społecznościowych i big data coraz większą rolę w komunikacji marketingowej zwraca się na słuchanie klienta i nawiązanie z nim dialogu. Jak pisze w swojej książce o podejściu do klientów John McKean: „70% decyzji zakupowych podejmujemy w oparciu o to, jak jesteśmy traktowani jako ludzie”. Słuchanie klienta i reagowanie na jego sugestie, oraz dalszy rozwój produktu na tej podstawie sprawia, że jego relacje z marką wkraczają na jeszcze wyższy poziom i są bardziej dopasowane do jego oczekiwań. Mimo, że ten model funkcjonuje na rynku od wielu lat, to dopiero w 2006 roku został użyty po raz pierwszy na łamach magazynu „Wired” przez Jeff’a Howe’a i nazwany crowdsourcingiem.
Model zwiększonej świadomości
Ideą jaka przemawia za wykorzystaniem wiedzy tłumu do tworzenia produktu jest nie tylko uwzględnienie potrzeb i wymagań klientów, ale przede wszystkim ograniczenie kosztów wdrożenia i ciągłej optymalizacji produktu. Zbudowana w ten sposób wieź pozwala nie tylko zaprezentować nowy produkt w atrakcyjny sposób, ale również zaangażować w cały proces użytkownika. – „Dzięki crowdsourcingowi mamy możliwość dotarcia do wiedzy, umiejętności
i doświadczenia setek osób, które w własnej woli stają się testerami i ambasadorami naszych produktów w swoich środowiskach. Zyskujemy nie tylko pierwszych klientów, ale również osoby, które przekazują dalej informacje o naszym produkcie.” – mówi Tomasz Zamarlik, współzałożyciel agencji interaktywnej Grupa Brandoo. Od wielu lat taką ideą kieruje się Nokia, tworząc serwis „Invent with Nokia”, na którym użytkownicy mogą testować nowe rozwiązania i dzielić się opiniami. Platforma Nokii zawiera rozbudowany system do badania satysfakcji klienta i wymiany doświadczeń oraz sugestii zmian. Podobny system stosuje bank BZ WBK, który na platformie „Bank Pomysłów” agreguje feedback od klientów dotyczący funkcjonowania usług bankowych. Zrobił tak również home.pl, który wprowadzając rozwijaj.home.pl był w stanie zoptymalizować i przyspieszyć rozwój produktów w oparciu o sugestie swoich klientów.
Rozwiązanie coraz częściej wybierane przez agencje
Agencje już od jakiegoś czasu rekomendują klientom rozwiązanie crowdsourcingowe, zwracając uwagę na ich skuteczność i komplementarność. Jednym z ostatnich przykładów jest realizowane przez Unizeto Technologies wdrożenie na polski rynek nowej platformy typu PaaS – UniCloud.pl („Platform as a Service” – środowisko wirtualne dla programistów), której teaser przypominał wprowadzenie użytkownika do gry typu „RPG”. Internauci, którzy przystąpili do „gry” w pierwszym etapie mieli możliwość zdobywania punktów za polecanie usługi i przystąpienia do beta testów jako pierwsi, jednak rejestracja jest nadal otwarta więc chętni mogą przekonać się osobiście na czym polega crowdsourcing. W czasie trwających beta testów, uczestnicy mogą brać aktywny udział w sprawdzaniu nowej platformy, wykorzystując do tego grywalizację. Udostępniona została również platforma do dzielenia się sugestiami, którą nazwano „Komnatą Zwierzeń”. Dzięki temu użytkownicy mogą dodawać swoje uwagi oraz głosować na propozycje zmian dodawane przez innych użytkowników, określając tym samym priorytety rozwoju platformy. – „Dzięki informacji zwrotnej od ponad 5 tys. użytkowników udaje nam się skutecznie ograniczyć koszty testów, oraz lepiej dopasować usługę do ich realnych potrzeb i stanowi kluczowy element wdrożenia platformy UniCloud na rynek. Liczba użytkowników stale rośnie mimo całkowitego zakończenia płatnych działań reklamowych. ” – podsumowuje Ilona Miziewicz-Groszczyk, Menedżer produktu Unizeto Technologies.
Wykorzystanie grywalizacji i crowdsourcingu może dać bardzo spektakularne efekty
w działaniach marketingowych – „Grywalizacja to wstrzykiwanie elementów frajdy do czynności, które do tej pory frajdy nie sprawiały. Robi się to najczęściej za pomocą mechanizmów znanych z gier – punktów, tabel wyników, wyzwań czy poziomów.” – mówi Paweł Tkaczyk, autor książki „Grywalizacja”, właściciel agencji MIDEA. Takie rozwiązanie daje firmie przewagę konkurencyjną poprzez redukcje kosztów, oraz świeże dopasowanie do oczekiwań klienta względem beta testów, które same w sobie nie zawsze są postrzegane jako atrakcyjny proces.
Mądrość tłumu przyszłością marketingu?
Z racji ciągłego rozwoju sieci i komunikacji dwustronnej, po korzystanie z mądrości tłumu powinny sięgać nie tylko największe firmy, ale również mniejsi gracze z sektora MŚP. Narzędzie, które kiedyś było zarezerwowane dla firm z wielkimi budżetami staje się czymś
o czym powinni pamiętać wszyscy specjaliści od marketingu, którzy rekomendują klientom najbardziej optymalne rozwiązania.
Powinniśmy zawsze mieć na względzie, że najważniejsze przy wprowadzaniu nowego produktu jest zbudowanie małej grupy użytkowników, którzy go pokochają i powiedzą o nim znajomym. A jak najlepiej rozkochać w sobie innych? Prowadząc z nimi otwarty, szczery i inspirujący dialog. Pogadajmy;)